Zdecydowana większość
uczestników niedawnych spinningowych mistrzostwach koła czuła
niedosyt spowodowany ich słabymi wynikami. Dlatego też z dużymi
oczekiwaniami, ale i niepewnością, oczekiwała towarzyskich zawodów
o spinningowy Puchar Łabuńki. Sporo naszych kolegów sumiennie
trenowało na naszej lokalnej rzece by obrać jak najbardziej
skuteczną taktykę na zawody.
W przepiękny, słoneczny i
ciepły niedzielny poranek do rywalizacji przystąpiło 14
zawodników. Celem uatrakcyjnienia zawodów ustalono, że każda
złowiona ryba poniżej wymiaru dawała zawodnikowi 30 pkt. Było to
możliwe z uwagi na fakt, że impreza odbywała się na żywej rybie,
która niezwłocznie po złowieniu i pomiarze wracała do wody.
Biorąc pod uwagę rybostan Łabuńki okazał się to strzał w
dziesiątkę.
Już w jednym z pierwszych
rzutów Radek Paszko złowił okonia długości 29 cm, który okazał
się najwyżej punktowaną rybą zawodów. Ten sam zawodnik już po
niecałej godzinie miał na koncie sześć punktowanych ryb, co
stawiało go w gronie faworytów do zwycięstwa.
Kluczowe znaczenie miał dobór
przynęty, techniki połowu oraz jego miejsce. O ile zdecydowana
większość zawodników próbowała skusić ryby drobnymi gumkami na
delikatnej główce, to najlepsze efekty dawał boczny trok ze sporym
ciężarkiem. A które to miejscówki były najskuteczniejsze? To już
niech pozostanie tajemnicą triumfatorów. Nasi zawodnicy widziani
byli na całym odcinku miejskim rzeki, od ul. Nadrzecznej aż po
oczyszczalnię ścieków. Największy okoń złowiony został
naprzeciw dawnego WORD, nieopodal mostu przy przejeździe kolejowym.
Pięć godzin rywalizacji minęło
błyskawicznie i ok. godz. 12.30 wszyscy spotkaliśmy się na
„grzybku” przy zamojskim zalewie, by przy pysznym gorącym
posiłku autorstwa Jana Glinki i Andrzeja Wójcika podsumować efekty
zmagań wędkarskich. Okazało się, że zdecydowanie
bezkonkurencyjnym tego dnia był Andrzej Wójcik, który złowił 32
ryby, dające mu w efekcie 2150 pkt. Drugi był Zbyszek Wójcik,
który złowił 20 ryb, gromadząc tysiąc punktów mniej niż
triumfator. Trzeci wynik osiągnął Radek Paszko, który wywalczył
również nagrodę za najwyżej punktowaną rybę. Tylko dwóch
zawodników zakończyło zawody „o kiju”, co jest naprawdę
dobrym wynikiem, świadczącym o tym, że nasza niedoceniana często
Łabuńka jest naprawdę atrakcyjnym sportowo łowiskiem.
Dzięki hojności naszych
partnerów, czyli Salonu Wędkarskiego Salmo oraz Centrum
Wędkarskiego Natura Fishing każdy z zawodników otrzymał nagrodę
lub upominek, a dzięki doskonałej pogodzie i sympatycznej
biesiadzie kończącej zawody uczestnicy z uśmiechem na ustach
zwieńczyli to udane niedzielne przedpołudnie. Należy przyznać, że
taka formuła zawodów zdecydowanie przypadła zawodnikom do gustu i
z pewnością stanie się jednym z punktów kalendarza imprez
sportowych na przyszły sezon.
KLASYFIKACJA
SPINNINGOWEGO PUCHARU ŁABUŃKI
1. Andrzej Wójcik - 2150
pkt.
2. Zbigniew Wójcik - 1150
pkt.
3. Radosław Paszko - 1060
pkt.
4. Andrzej Cwenk - 530 pkt.
5. Adam Sereda - 400 pkt.
6. Artur Rosiński - 390
pkt.
7. Dominika Dubiel - 290 pkt.
8. Jarosław Serafin - 160
pkt.
9. Czesław Ważny - 120 pkt.
10. Tomasz Serafin - 60
pkt.
Rafał Typek - 60
pkt.
12. Marcin Kiełbiński -
30 pkt.
Jan Glinka i Jerzy Szczuka nie
złowili punktowanej ryby. Startowało 14 zawodników, a wyniki
zaliczane są do klasyfikacji Wędkarza Roku.